Wygląd i pochodzenie kasztanowca
Najpopularniejszym
przedstawicielem tego gatunku jest kasztanowiec pospolity. Pochodzi z
Półwyspu Bałkańskiego, należy do rodziny mydleńcowatych, co sugeruje nam na
pokrewieństwo z klonem. Jego korona jest kopulasta i cylindryczna, dorasta do 30m
wysokości. Liście są dłoniasto-złożone. W ich skład wchodzi od 5 do 7
jajowatych listków, które dochodzą nawet do 30cm długości. Kwiatostany zebrane
są w gęste wiechy. W zależności od gatunku i odmiany kwiaty mogą być różnego
koloru jednak u kasztanowca zwyczajnego są w kolarze białym, kremowym u nasady
czerwone. Kwitną w maju, natomiast owoce pojawiają się na jesień i są to
popularne kasztany. Owoce początkowo na drzewie posiadają kolczastą torebkę, która pęka a w jej wnętrzu znajdują się nasiona.
Ciekawe gatunki i odmiany:
- kasztanowiec czerwony 'Briotii'
- kasztanowiec krwisty 'Rosea Nana'
- kasztanowiec żółty
- kasztanowiec drobnokwiatowy
- kasztanowiec kalifornijski
- kasztanowiec pospolity 'Baumannii'
Kasztanowiec nie posiada do końca jasnej symboliki. Według wierzeń był oznaką życia człowieka. W dawnych czasach wróżono z kasztanów, czytano przyszłość z ich zachowania. Gdy marniały symbolizowały kłopoty zdrowotne, jednak gdy pięknie rosły zdrowie i powodzenie. Dawniej
owoce kasztanowca umieszczano w łózkach i pod poduszkami. Wierzono w
to, że mają one moc wyciągania z człowieka wszystkich dolegliwości
zarówno ciała jak i duszy. Bez wątpienia jest w nich coś magicznego. Do dziś towarzyszą nam w każdym parku oraz na każdym osiedlu. Nadaję się na szpalery jednak równie dobrze prezentuje się w towarzystwie innych drzew liściastych.
Wartości zdrowotne
Zarówno w kwiatach, korze, liściach jak i w niedojrzałych owocach kasztanowca znajduje się wiele wartościowych substancji. Między innymi saponiny, flawonoidy, garbniki, kumaryny, fenolokwasy, cukry, karotenoidy, sterole i sole mineralne. Napary z liści i kwiatów kasztanowca mają działanie przeciwzapalne i przeciwkaszlowe. Natomiast napary z kory zmniejszają gorączkę i pomagają w problemach żołądkowych i hemoroidach. Wyciąg z kasztanowca jest ratunkiem na obrzęki nóg, rąk oraz bóle kręgosłupa i żylaki. Kasztanowiec zmniejsza napięcie krwi w żyłach i uelastycznia skórę i żyły, co likwiduje występowanie żylaków i cellulit. Wyciąg z kory i kwiatów zmniejsza bóle głowy i uciążliwe migreny. Podobne zastosowanie znajdziemy w kosmetyce. Kremy z wyciągiem z kasztanowca są idealne dla skóry naczynkowej i skłonnej do zaczerwień.
Wyciąg z kwiatów kasztanowca na bóle nóg i żylaki
300ml oleju, 150ml wody i 150ml spirytusu podgrzewamy do 40 stopni Celsjusza. Do mieszaniny dodajemy 10 kwiatostanów z kasztanowca. Całość podgrzewamy w tej samej temperaturze (40 stopni) przez godzinę, co jakiś czas mieszając. Następnie przecedzamy przez gazę i odstawiamy na jeden dzień. Opuchnięte i bolące miejsca nacieramy dwa razy dziennie.
Na rynku obecnie jest wiele maści jak i olejków z wyciągiem z kasztanowca, którymi warto się zainteresować gdyż mogą pomóc nam w codziennych dolegliwościach.
Mam nadzieję, że od dziś spojrzycie na kasztanowce zupełnie inaczej. Widzieliście o leczniczym przeznaczeniu kasztanowca? A może sami stosujecie napary i wyciągi z kasztanowca?
__________________________
Zapraszam na mój Facebook: Wpuszczona w maliny
oraz Instagram: Wpuszczona w maliny
Pozdrawiam, M
Nie wiedziałam, że jest aż taka różnorodność kasztanów! ja uwielbiam te zwykłe, pospolite, ale również pieczone jadalne, zwłaszcza zimą :).
OdpowiedzUsuńO tak jadalne są pychota☺
UsuńNie wiedziałam, że kasztany mają właściwości lecznicze. :)
OdpowiedzUsuńA jednak☺
Usuńbardzo ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńnie znałam tych właściwości kasztanowca
Ogromnie mi milo☺
Usuńwow, sporo nowego się dowiedziałam ;) dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://annatajemnicza21.blogspot.com/
MIło mi chętnie zajrzę do CIebie ;]
UsuńNie sądziłam, że tyle można z nich przygotować i na tak dużą ilość przypadłości ;-)
OdpowiedzUsuńKasztanowce są piękne. Codziennie się nad nimi zachwycam.
OdpowiedzUsuńKasztanowce kojarzą mi sie cudownie,a dzięki Tobie wiem,że niebezpodstawnie!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło ;]
UsuńW tym roku trochę marudzą z kwitnieniem, a maść na nogi uzywam prawie codziennie.
OdpowiedzUsuńPiękne są kwitnące kasztanowce, uwielbiam na nie patrzeć:)
OdpowiedzUsuńMaść z wyciągiem z kasztanowca zawsze mam w swej kosmetyczce - naprawdę świetnie robi nogom:)
jak kasztany to matura :) od lat mam zawsze to samo skojarzenie :) sentymenty i wspomnienia młodości nastoletniej ale też i dzieciństwa... szkoda, że coraz ich mniej dookoła...
OdpowiedzUsuńKasztany :) fakt mnie też kojarzą się z maturami. I z dzieciństwem,bardzo lubiłam zbierać kasztany. Teraz zbieram razem z synami. A I noszę na szczęście w kieszeni
OdpowiedzUsuńCiekawe zdjęcia z gatunkami kasztanowca :) żele, maści z kasztanowcem są znane, ale może warto wypróbować naparu przy bólach migrenowych?
OdpowiedzUsuńTak powiem Ci, że ja nie próbowałam ale chyba spróbuję w tym roku gdyż cierpię na migreny :(
UsuńNie wiedziałam, że jest aż tak dużo odmian kasztanowca! Dobrze wiedzieć na co pomaga.
OdpowiedzUsuńGorzej, że w tym roku praktycznie kasztanowce nie kwitną i z tego powodu część osób się śmiało, że powinno się matury odwołać ;)
OdpowiedzUsuńJak to w Krakowie pełno i kwitną jak szalone☺👌
UsuńWiedziałam jak najbardziej o zastosowaniu, ale o tylu istniejących gatunkach już nie:)
OdpowiedzUsuńOczywiście najpopularniejszy jest kasztanowiec pospolity tak jak pisałam w tekście :]
UsuńZnałam jedynie zastosowanie maści z kasztanowca, nie wiedziałam o działaniu przeciwbólowym przy migrenie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Dzisiaj, widząc kwitnące kasztanowce, myślałam o tegorocznych maturzystach. Dotychczas kasztanowiec miał dla mnie właściwości estetyczne i symboliczne głównie. Okazuje się, że również lecznicze :)
OdpowiedzUsuńTak zgadza się ja tak samo kojarzę sobie kasztanowce= matura ;]
UsuńKurcze nie widziałam, że jest aż tyle rodzai kasztanów. Kora i kwiaty na ból głowy i uporczywe migreny, które nękają mnie przez tą koszmarną pogodę, to idealne rozwiązanie, chyba będę musiała się zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie ja w tym roku też robię podejście ;]
UsuńKasztanowiec ma chyba jedne z piękniejszych kwiatostanów jeśli chodzi o drzewa. Nie miałam pojęcia, że ma tyle zastosowań!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Nadrabiająca z http://zawsze-nadrabiam.blogspot.com
Cieszę się, że dowiedziałaś się coś nowego, byłam u Ciebie na blogu bardzo podobał mi się ostatni wpis ;]
UsuńPozdrawiam
uwielbiam ten czas kiedy kwitną maliny:) i nie miałam także pojęcia że tyle z kasztana da si wyciągnąc:)
OdpowiedzUsuńna maliny trzeba jeszcze poczekać, ale ja najbardziej to kocham je jeść :D
UsuńPozdrawiam
Myślisz, że kwiaty kasztanowca nadają się do spożycia (skoro napary się robi...), słyszałaś coś o możliwościach zastosowania ich w kuchni?
OdpowiedzUsuńHm powiem Ci, że przygotowując się do wpisu czytałam tylko o nalewkach i naparach, które mają raczej przeznaczenie lecznice niż jako pyszny dodatek do dania ;] Jednak poszperam głębiej może coś znajdę ;]
UsuńU Ciebie jak zwykle konkretna porcja wiedzy. Nie miałam pojęcia, że istnieje tak dużo odmian kasztanowca i że ma tyle właściwości. Teraz już spojrzę na niego zdecydowanie inaczej :)
OdpowiedzUsuńStaram się zawsze wykrzesać jakieś ciekawe i nietypowe informację ;]
UsuńPozdrawiam
A do tej pory kojarzyłem go tylko z maturami. ;)
OdpowiedzUsuńTak ja kiedy patrzę na kasztanowce od razu myślę o maturzystach ;]
UsuńWow nie wiedzialam ze jest ich tyle gatunkow.
OdpowiedzUsuńKasztanowiec był oznaką życia człowieka. Świetny tekst. Bo uwielbiam jego kwiaty. I w ogóle jest rodzai kasztanowca!!
OdpowiedzUsuńDziekuje za przypomnienie mi wspanialych wlasciwosci tego drzewa, musze siegnac po masc z kasztanowca na swoje nogi :)
OdpowiedzUsuńMatura ewidentnie kojazy się z kasztanem i maść na wzmocnienie żył
OdpowiedzUsuńPamiętam, że w moim rodzinnym domu, ciagle widziałam jakieś maści z kasztanowca. Moja mama używała ich na bóle nóg właśnie. Ja kiedyś też🙂
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis! Dla mnie to zupelna nowość
OdpowiedzUsuńUwielbiam kasztany :) Zarówno ich kwiaty jak i owoce :)
OdpowiedzUsuńJeszcze się nie zdarzyło, żeby ktoś pisał o przyrodzie tak, żeby mnie zainteresować. A Ty umiesz. Aż sama nie mogę w to uwierzyć :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi milo to miód na moje serce😉 zapraszam częściej i pozdrawiam moją imienniczke❤
UsuńPrzepięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńCzy można samemu zbierać kwiatostany i robić z tego maść lub olejek?
OdpowiedzUsuńOczywiście tylko pamiętajmy aby najlepiej robić to ze swoich kasztanowcow lub tez aby zapytać. Właściciela drzewa czy możemy pare kwiatostanow soboe wziąć. Kasztanowcow są duże także wykorzystanie kilku kwiatostanow jest dla niego bezpieczne 😉
UsuńTak, Tak. Maść z kasztanowca na popękane naczynka jak najbardziej polecam
OdpowiedzUsuńJak użyć kasztanowca do walki z żylakami?
OdpowiedzUsuńO wielu kwestiach w ogóle nie wiedziałam. A odmiany kasztanowca po prostu powaliły mnie z nóg... Nie wiedziałam, że tak kolorowo kwitną ;)
OdpowiedzUsuńAleż ciekawych rzeczy tu się dowiedziałam. Noe znałam wcześniej tylu właściwości kasztanowca ����
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo ciekawe co piszesz :) Ja natomiast wiem, że kasztanowce mogą też być trujące. Zjedzenie młodych liści, tak samo jak kasztanów może powodować problemy z oddychaniem, a nawet zatrzymanie oddechu. Ot, taka ciekawostka jakby ktoś chciał zjeść kasztany :)
OdpowiedzUsuńAle piękne te kasztanowce, widziałam do tej pory tylko czerwony i zwyczajny :-)
OdpowiedzUsuńJa stosowałam maść z kasztana na opuchnięte nogi.
OdpowiedzUsuńJa mam alergię na pyłki kasztanowca :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! <3
Ale mnie zaskoczyłaś! Nie miałam pojęcia, że jest aż tyle rodzajów kasztanowca. Pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że kasztanowiec ma aż tyle odmian. Ale skoro polecasz go na bóle kręgosłupa to lecę wypróbować!! :)
OdpowiedzUsuńKasztanowce najbardziej kojarzą mi się z okresem maturalnym i z jej właściwościami szczęścia na niej :p
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że jest tyle odmian kasztanowca
OdpowiedzUsuń