Wielkimi krokami zbliża się maj. Jedni czekają na niego z utęsknieniem, gdyż w tym roku szykuje się na naprawdę przedłużony weekend inni odkładają w myśli ten czas na później gdyż maj to matura. Oczywiście w tym miesiącu jest także Dzień Matki, to święto nieodłącznie kojarzy mi się z kwitnącym bzem, ale czy rzeczywiście bzem?
''Znów
przyjdzie maj a z majem bzy…''
Taki
jest tekst znanej piosenki. Jednak w tej
piosence oczywiście nie chodziło o bez tylko o lilaka pospolitego potocznie nazywanego bzem. Jeśli chodzi o to czy te dwie rodziny są ze sobą spokrewnione to
odpowiedz brzmi: nie. Bez pospolity (bez czarny) należy do rodziny
piżmaczkowatych, a lilak pospolity do oliwkowatych. Często na lilaka pospolitego
mówi się także bez lilak i ta nazwa jest o wiele bardziej poprawna niż bez co
sugeruje nam, że mówimy o bzie czarnym ---> Bez czarny, mało potrzebny krzew czy roślina lecznicza?
Potwierdzeniem
tego, że w piosence mowa o lilaku pospolitym jest fakt, że kwitnie on właśnie
na przełomie maja i kwietnia a bez czarny w lipcu.
Lilak
pospolity to popularny krzew na terenie naszego kraju. Nadaje
ogrodom lekkości a pośród zieleni miejskiej jest interesującym akcentem. Jak już wspomniałam jego
kwiaty pojawiają się w na początku maja
mają silny, charakterystyczny zapach, który nasila się w słoneczne dni.
Krzew nie jest wymagający w uprawie. Rośnie na każdej, glebie, jednak najlepiej
czuje się na ziemiach żyznych, przepuszczalnych i wapiennych. Lubi miejsca
słoneczne, ale może również rosnąć w połcieniu. Lilaka bardzo lubi nawożenie
zarówno mineralne jak i organiczne, jeśli chcemy aby co roku obficie kwitnął nie
zapominajmy o tych zabiegach.
Jest
to niezwykle długowieczna roślina. Dużą zaletą jej jest wysoka odporność na
mróz oraz choroby. Produkuje dużo odrostów korzeniowych, które co roku należy
usuwać aby nie osłabiały rośliny. Na lilaka dobrze działa przycinanie, raz na
jakiś czas aby odmłodzić okaz. Ucinanie kwiatostanów z kawałkiem łodygi
zupełnie nie szkodzi roślinie. Dzięki temu za rok lepiej się rozkrzewi. Dlatego
nie bójmy się podcinać lilaka do wazonu, to nie działa niekorzystnie na niego.
Wykorzystanie
lilaka pospolitego jest szerokie. Często możemy spotkać go w mieście w parkach
i na osiedlach. Wynika to z jego dobrej tolerancji na zanieczyszczenia
powietrza. Idealnie komponuje się w towarzystwie innych roślin. Najciekawsze
odmiany to:
- 'Beauty of Moscow'
Odmiana 'Beauty of Moscow' |
- 'Belle de Nancy'
Odmiana ' Belle de Nancy' |
Zachęcam
Was także do stosowania lilaka w bukietach na różnego rodzaju okazje, zapach
niesamowity, piękny wygląd do tego kwiaty są niezwykle trwałe.
Mam
nadzieję, że po tym tekście już nikt nie będzie miał wątpliwości, że bez to
naprawdę lilak pospolity a podcinanie jego kwiatów do wazonów jest zabiegiem
bezpiecznym dla rośliny.
A może zainteresuje Cię to :
_________________________________
Zapraszam na mój Facebook: Wpuszczona w maliny
oraz Instagram: Wpuszczona w maliny
Pozdrawiam,
M
Uwielbiam bez i jego zapach. Kojarzy mi się z czasami dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńNo tak u mnie było podobnie :D
UsuńJakie piękne bzy! Uwielbiam! tez czekam z wytęsknieniem:) to zapach mojego dzieciństwa
OdpowiedzUsuńU mnie w Krakowie już kwitnie ;]
UsuńWow- sensation znam, ale Beauty of Moscow widzę pierwszy raz- cudo!
OdpowiedzUsuńSuper są te odmiany kwiaty pełne i jeszcze intensywniej pachną :]
UsuńOkazuje się, że nie tylko dla mnie to zapach z dzieciństwa, z ogrodu babci
OdpowiedzUsuńPewnie u mojej rośnie do dziś ;]
UsuńBelle de nancy rośnie u mnie nad jeziorem. Co roku w maju udaję się w miejsce gdzie rośnie ta piękna odmiana bzu i podziwiam te piękne kwiaty :) :)
OdpowiedzUsuńSuper w takim razie tylko pozazdrościć takich widokow☺
UsuńTo ciekawe całe życie byłam pewna że to po prostu bez a ten drugi to czarny bez :)
OdpowiedzUsuńBzy są cudowne! Uwielbiam i wygląd i zapach. Zawsze kojarzą mi się z piękną pogodą! Odkąd mieszkam w Anglii, dawno ich nie widziałam niestety :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam bez <3 Najbardziej ten cimenofioletowy, mięsisty <3
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, kocham kwiaty! W ogrodzie mogłabym siedzieć godzinami :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lilaki - faktycznie często nazywa się je bzem, choć całkowicie się różnią.
OdpowiedzUsuńMam je w ogrodzie i są cudowne! Piękne, pachnące, zjawiskowe :)
Uwielbiam ten zapach :D
OdpowiedzUsuńTo jest zapach wiosny <3 Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńOh, jak ja kochający bzy i przez Ciebie znowu zaczynam ją czuć.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło ☺
UsuńBez kojarzy mi się z nowym początkiem, zawsze wyczekuję jego pojawienia się, zdecydowanie jeden z moich ulubionych zapachów. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
I jeszcze ta ich piękna kolorystyka, najbardziej lubię białą ich odsłonę, ale ciemny fiolet też bardzo działa na moje zmysły. :)
UsuńNie mogę się nie zgodzić ☺
UsuńCiekawy wpis. Bzy uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNie lubię kwiatów ciętych. Nie podoba mi się takie zabierania im życia po to żeby w domu było ładnie, co ładnego w gnijących kwiatach?
OdpowiedzUsuńLubię bez na krzewach, ich zapach i trwałość.
Uwielbiam te roślinę, chociaż nie wiedziałam, że nazywa się inaczej ☺
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny blog. Będę tu zaglądać:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bzy od dziecka, czekam na nie z utęsknieniem, ale niestety w domu ich mieć nie mogę, bo cała rodzinka alergików. Pozostaje mi jedynie cieszeniem się nim w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam bzy! Szczególnie takie piękne fioletowe :)
OdpowiedzUsuńSensation piękna!!!!! Niestety, przy moim domu rośnie kilka lilaków, ale podcinanie na bukiety jest surowo zabronione:( Ostatniej wiosny postraszono mnie karą finansową za dewastację!
OdpowiedzUsuńLilaki uwielbiam! Przejrzałam chyba wszystkie możliwe odmiany, bo marzę o nich w ogrodzie :) Ten zapach jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńOraz piekne zdjęcia :)
Uwielbiam maj i to nie tylko dlatego, że to miesiąc moich urodzin. Mam jest cudowny właśnie między innymi dlatego że kwitną bzy. Zapach bzu kojarzy mi sie z dzieciństwem.u mojej babci rósł ogromny krzak bzu, pod którym jako dziecko bardzo często sie bawilam
OdpowiedzUsuńByłam święcie przekonana, że bez to bez, a tu proszę :) Niemniej jednak uwielbiam jego zapach :)
OdpowiedzUsuńKocham bez...pamiętam jak byłam dzieckiem i rano się budziłam a na stole stał wielki bukiet bzu, który mama dopiero cozerwała z drzewa. Zapach obłędny...wydaje mi się, że 20lat temu zapach bzu był ładniesjzy, bardziej intensywny, słodki. Pachniało nim w całym domu. Teraz owszem także pachnie, jednak nieco inaczej.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach bzu roznoszący się i czarujący zaraz po deszczu
OdpowiedzUsuńUwielbiam kiedy kwitnie bez jego zapach jest cudowny ale tej odmiany Beauty od Moscow nie znałam.
OdpowiedzUsuńTak bardzo lubię zapach lilaka, że mam zamiar zrobić z niego żywopłot oddzielający mnie od sąsiada. Powoli już rośnie!
OdpowiedzUsuńBzy to zapach mojego dziecinstwa i domu rodzinnego. Tutaj w Szwajcarii brakuje mi zapachu bzow, ale posilkuje sie swieczkami o tym zapachu z Ikea ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam takich pięknych bzów wcześniej. "Beauty of Moscow" - cudowny!
OdpowiedzUsuńBzy kocham nad życie. Ten obledny zapach zawsze zwiastuje lato
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten kolor i zapach :)
OdpowiedzUsuńNiezmiennie jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej wiedzy o roślinach!! :)
OdpowiedzUsuńMam kilka tych krzewów u siebie na działce i zawsze jest na co popatrzeć, do tego tak jak wspominasz dochodzi przyjemny i dość intensywny ich zapach. ;)
OdpowiedzUsuńZ Twojego bloga właśnie się dowiedziałam że bez ma wiele odmian. Pięknie to wygląda. 😍
OdpowiedzUsuńJak z muchą i bąkiem? :) Ale nazwa bez o wiele wdzięczniej brzmi :) Mimo wszystko ciekawie było się tego dowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńZ majem przychodzą także inne kwiaty, z tych pierwszych wiosennych warto wymienić krokusy które pięknie kwitną, warto odpowiednio wcześniej zakupić cebule i postępować zgodnie z opisem na opakowaniu.
OdpowiedzUsuń