Już jutro Wielka Sobota. Jakie rośliny kojarzą Wam się z Wielkanocą? Rzeżucha, którą siejemy i zjadamy na kanapki, borowina, którą przyozdabiamy koszyczki, a może tulipany i żonkile, które zdobią nasze Wielkanocne stoły? Mam dla Was inną propozycję na roślinę typowo Wielkanocną, mowa tutaj o passiflorze czyli męczennicy błękitnej. Zapraszam na tekst.
Kwiat męczennicy błękitnej |
Passiflora (łać. nazwa od słów passio – cierpienie i flos – kwiat)
pochodzi z Ameryki Południowej. Jest to pnącze, które posiada niezwykle piękne
kwiaty, o skomplikowanej budowie. Liście są szerokosercowate i klapowane. W Polsce
tę roślinę uprawia się głownie do ozdoby. Kwiaty zachwycają wielu hodowców.
Męczennica
błękitna zwana też ‘kwiatem męki pańskiej’ potrzebuje do prawidłowego wzrostu,
dużo światła, a w lato dużej wilgotności. Warto ja podlewać obficie co drugi
dzień. W zimę doniczkę powinniśmy wnieść do pomieszczenia np. na klatkę czy do
ganku. W lato idealnie odnajdzie się na powietrzu. Pamiętajmy o tym, że jest to
pnącze i bardzo lubi podpory. Owocem jest soczysta jagoda nazywana marakują.
Tak właśnie markuja znana nam jako tropikalny owoc.
Passiflora kwiat, liście, owoce |
Skąd
skojarzenie kwiatu passiflory z Wielkanocą? Istniej wiele legend na ten temat
jedna z nich odnosić się bezpośrednio do kwiatów. Misjonarze, którzy głosili
naukę chrześcijańską w Ameryce stwierdzili, że jest to właśnie symbol męki Jezusa
Chrystusa. Mianowicie: 5 płatów i 5 działek kielicha, to symbol 10 apostołów, 5
pręcików to 5 ran Chrystusa. Trzy znamiona słupka to trzy gwoździe, którymi
został przybity do krzyża, a przykoronek w kwiecie to korona cierniowa. Interpretacja skomplikowana jednak myślę, że dość trafna. W Polsce passiflora
kwitnie dopiero latem, jednak w Ameryce Południowej można ją podziwiać
w okresie Wielkanocy.
Dlatego
właśnie chciałam aby ten, krótki wpis ukazał się tuż przed Świętami Wielkanocnymi. Od siebie
dodam, że męczennica błękitna to bardzo wdzięczna w uprawie roślina. Moja wiele
przeszła, jednak co roku zachwyca kwiatami do późnej jesieni. Zakpiłam ją w
bardzo marnym stanie w zwykłym markecie, rozrosła się jak szalona. A wy
znaliście tę roślinę?
Na
koniec składam Wam najserdeczniejsze życzenia. Aby te Święta Wielkanocne byłby
dla Was pełne spokoju i nadziei. Abyście odpoczęli i spędzili je w gronie najbliższych.
________________________________
Zapraszam na mój Facebook: Wpuszczona w maliny
oraz Instagram: Wpuszczona w maliny
Pozdrawiam,
M
Pierwsze słyszę o tej roślinie i o tak rozbudowanej symbolice!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zaskoczyłam :D
UsuńDziękuję za życzenia. Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńUwielbiam. W każdej postaci - kwiat (miałam kiedyś w ogrodzie), owoc. Jest super.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że niewiele wiedziałam o tej roślinie. Piękne kwiaty. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Tak mi się właśnie ta passiflora kojarzyła z czymś... a to marakuja :)
OdpowiedzUsuńTak mało osób o tym wiem że to właśnie marakuja ;]
UsuńOj, moja kochana babcia miała tego kwiatka. Uwielbiałam na niego patrzeć. Nawet ostatnio sama chciałam się w takiego zaopatrzyć a nie potrafiłam doszperać się jego nazwy. Spadasz mi tym postem z nieba!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło i zapraszam do mnie częściej ;]
UsuńJaka piękna! Pytanie kompletnego antytalencia ogrodniczego: czy ona rośnie w doniczce w domu, czy może być na zewnątrz w ogrodzie?
OdpowiedzUsuńW naszym klimacie tylko do doniczki, możesz ją wystawić na wiosnę na ogród do mniej więcej października ;]
UsuńJakie to ciekawe i pieknie! Nawet nie słyszałam o takiej roslinie. Dzięki
OdpowiedzUsuńZnam, znam, jako farmaceuta całkiem dobrze- wszyscy chyba znaja Passispasminę, popularny lek uspokajający:0
OdpowiedzUsuńO właśnie to prawda, zapomniałam o tym :d
Usuńwesołych świąt
OdpowiedzUsuńhttp://poeta112.blogspot.com/
Słyszałam o tej roślinie, ale nie znałam jej symbolicznego znaczenia. Zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt, spędzonych w gronie bliskich.
OdpowiedzUsuńNie znam tej rośliny, jednak przyznam szczerze, że wygląda zachwycająco :)
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia o tej interpretacji. Passiflorę widziałam rosnącą dziko w Tanzanii. To również tam jadłam świeżo zerwaną marakuję po raz pierwszy. I - uwaga - było to na misji katolickiej. Także coś musi w tym być ;)
OdpowiedzUsuńJejku zazdroszczę, że miałaś okazje podziwiać taka w Tanzanii ;] pozdrawiam
UsuńWygląda imponująco, choć dla mnie kwiaty wielkanocne to jednak wszelkiego koloru tulipany :)
OdpowiedzUsuńNie znałam ani rośliny ani historii z nią związanej. Piękna i bardzo zdobi. Cieszy oko nawet na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńInternety nie tylko cieszą ale i uczą! Dziękuję. :) Intrygująca roślinka.
OdpowiedzUsuńPosadziłam z ziarenka ze trzy lata temu... Wyrosło bardzo ładne pnącze i mam nadzieję, że w tym roku wreszcie zakwitnie. Oby... Bo przesadzałam ją do większej donicy a męczennica tego nie lubi jeśli ma kwitnąć... Zresztą tak samo jak niektóre róże jak dostaną w pierwszym roku dużą donicę.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twój okaz koniecznie sie pochwal jak zakwitnie ;]
UsuńAle ona piękna :)
OdpowiedzUsuńOwoc znam, ale kwiat passiflory widzę pierwszy raz.
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc pierwszy raz widzę to cudeńko, ale jest przepiękne :D Liczę, że w przyszłym roku w moim ogrodzie zakwitnięcie tego kwiatka będzie zwiastowało Wielkanoc :)
OdpowiedzUsuńNiestety w naszym klimacie kwitnie dopiero latem ;] Jednak równie pięknie
UsuńOrientuje się może ktoś czy ten kwiat uczula? Jest prześliczny, jednak jestem ogromnym alergikiem, przez co mój ogród jest budowany w specyficzny sposób... A o tym możecie przeczytać na moim blogu, zapraszam.
OdpowiedzUsuńNiestety przygotowując się do tego tekstu, czytałam na forach, że może uczulać. jednak wiesz jak jest z tymi uczuleniami na jednych to działa na innych nie. Ja jestem okropnym alergikiem na trawy jednak żadne ozdobne doniczkowe kwiaty mnie nie uczulają. Pozdrawiam i chętnie poczytam i zaobserwuje Twoją stronę
UsuńNo to mnie zaskoczyłaś ! :) Oczywiście pozytywnie! Takie ciekawostki ! Przyjemnie się Ciebie czyta ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło taki komentarz to sama motywacja do działania ;]
UsuńNie będę ukrywać - nigdy nie łączyłam passiflory i marakui. Najbardziej zafascynowało mnie to, że udało Ci się wydobyć piękno z więdnącego kwiatka z marketu. Ostatnio wahałam się, czy nie kupić czegoś na biurko, przy którym pracuję, ale pomyślałam, że rośliny z marketu to nie to. Ale dzięki Tobie postanowiłam podjąć wyzwanie i dzisiaj udam się do sklepu - może w którymś znajdę właśnie passiflorę? Trzymaj kciuki, żebym dzielnie i regularnie podlewała swój nabytek, bo mam skłonność do zapominalstwa. :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki a co do zapominalstwa polecam wpis o aplikacjach ogrodniczych przyda Ci sie jedna z nich ktora przypomina o podlewabiu. Na biurko pokecam zamiokulkas ☺
UsuńAch, jak ja lubię te passiflory! Piękny masz okaz! Ja niestety straciłem 2 duże tej zimy podczas przymrozków... :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam tego kwiatka, ale jak to mówią człowiek uczy się całe życie :-)
OdpowiedzUsuńMi udalo sie wyhodowac Pasiflore z nasionka. Ma juz 5 listkow. Tylko mam z nia jeden problem. Rosnie mi jak nakrywam doniczke przezroczysta torba foliowa. Jak ja zabieram to roslinka stoi z miejscu i zaczyna marniec. Doniczka stoi na parapecie w slonecznym miejscu wiec nie powinno byc jej zimno. No coz, chyba zrobie jej mini szklarnie :)
OdpowiedzUsuń