W dzisiejszych czasach wiele osób
cierpi na alergie. Uczelnie na owoce, warzywa, nabiał ale także na pyłki
kwiatów traw czy drzew są codziennością. Według badań 1/3 społeczeństwa zmaga
się z tym problemem. Osobiście chciałabym przekonać wszystkich do tego aby ze
względu na uczulenia nie rezygnowali z posiadania roślin w swoim domu. Z tego względu
przedstawię kilka roślin, których warto unikać w momencie gdy cierpimy na silne
alergie. Może przez odpowiedni wybór roślin nie będą one kojarzyć się tylko z kichaniem i łzawieniem oczu.
Jedną z najczęściej uczulających
grupą roślin są fikusy. Bardzo popularne i obecne w wielu domach. Nie tylko
bezpośredni kontakt z tymi roślinami podczas pielęgnacji może powodować
uczulenia. One w momencie uszkodzenia liścia wydzielają płyn, który zawiera
lateks. Po zaschnięciu staje się on składakiem kurzu, który dostaje się do
naszego organizmu przez usta czy nos podczas oddychania. Objawy mogą być różne:
zaczerwienienie nosa, oczu, problemy z oddychanie czy wysypki skórne. Bardzo niebezpieczny
może być wstrząs anafilaktyczny.
Fikus benjamina |
Fikus sprężysty |
Warto zaznaczyć że lateks jest
wykorzystywany niemalże w każdym przemyśle. Dodawany jest do kosmetyków,
zabawek czy sprzętu medycznego. Także często kontakt z tworzywem mającym w składzie
lateks może powodować objawy alergiczne. W momencie gdy podejrzewamy u siebie
uczulenie na lateks dobrze skonsultować to z lekarzem.
Wiele uczuleń pochodzi z pyłków
kwiatów i drzew. Dziś jednak skupiam się na roślinach domowych. Gdyż według
mnie unikanie kontakt z roślinami, które uczulają a znajdują się na zewnątrz jest
zwyczajnie niemożliwe.
Wilczomlecze posiadają soki
mleczne, które mogą powodować uczulenia,
zwłaszcza wysypki skórne podobne objawy wywołują krotony.
Wilczomlecz |
Kroton, trójskrzyn pstry |
Rośliną, z którą bardzo często
mamy styczność zwłaszcza w okresie Wszystkich Świętych jest chryzantema, ale także
wiele osób posiada ją w domu jako roślinę ozdobną. Paradoksalnie to nie kwiaty
powodują alergie a łodygi i liście, wydzielają mikroskopijne części, które
unoszą się w powietrzu. Działa to drażniąco dla oczu i nosa.
Chryzantema |
Niebezpieczne dla alergików mogą być
także rośliny, które wydzielają silny zapach: pelargonie, werbena czy lilie.
Wspomniane rośliny możemy uprawiać na zewnątrz jednak są odmiany typowo
doniczkowe do domu. Nie można zapomnieć o ziołach: bazylia, rozmaryn, lubczyk,
mięta, melisa. Większości z nas kojarzą się głównie z działaniem polepszającym
życie. Ulepszają smak potraw czy maja działanie lecznicze. Jednak ze względu na
wydzielanie silnego zapachu i olejków mogą być przyczyną alergii.
Pelargonia |
Mix ziół |
Na koniec chciałabym wspomnieć o kaktusach. Jak wiadomo posiadają kolce.
Roślina tak przystosowała się do życia, że w kolcach zawarte są substancje,
które mają odstraszać nieprzyjaciela który mógłby zaatakować. Bardzo często
przy pielęgnacji kaktusów bez użycia rękawiczek kolce wbijają się w dłonie. To
może mieć nieciekawy skutek. Wysypki, zapalenia skóry mogą być objawami
alergii.
Kaktus |
Cały ten tekst ma charakter informacyjny.
W żadnym wypadku nie chce nikogo uprzedzić do posiadania roślin. Moim celem
było tylko pokazanie, że warto rozważnie decydować się w momencie posiadania
alergii na rośliny w domu. Jest masa pięknych roślin, które zupełnie nie
działają uczulająco. Każde uczulenie to sprawa indywidualna tylko jeśli sami
się przekonamy możemy jednoznacznie stwierdzić że taka roślina działa na nas
nieodpowiednio. Pielęgnacja wielu roślin oparta jest tylko i wyłącznie na
podlewaniu także nasz bezpośredni kontakt z nimi jest niewielki. Osobiście
jestem alergikiem i widzę objawy alergii gdy wychodzę wiosną na ogród jednak
nigdy żadna z roślin doniczkowych mnie nie uczuliła. Miałam do czynienia z wieloma
roślinami z racji studiów, moje objawy na pyłki niektórych drzew są niewielkie jednak
czasem mi dokuczają. Jeżeli naprawdę cierpimy na poważne alergie nie rezygnujmy
zupełnie z roślin. Ich wybór potraktujmy racjonalnie.
Pozdrawiam, M
Na szczęście nie jestem uczulona i nie mam skłonności do alergii, więc mam w domu sporo roślin np. fikusy czy pelargonie :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
No to całe szczęście możesz cieszyć się do woli cieszyć roślinami 😅🌿🌱🌿
UsuńNa pewno paprotki są w stu procentach bezpieczne:)
OdpowiedzUsuńPrzypomniała mi sie modna kiedyś Diffenbachia, o ile dobrze pamiętam uszkodzone liście wydzielają strychninę, czy to prawda?
Tak zgadza sie jest ona trująca z tego co wiem Indianie wykorzystywali ja do zatruwania strzał 😊 Pamiętam o tekście o paprotkach obiecuje że będzie 🌱
Usuńcoś mi dzwoniło w głowie na temat tej rośliny:)
UsuńJa kompletnie nie znam się na uprawie roślin ogrodowych ani doniczkowych. W domu takowych nie posiadamy - niemniej jednak dobrze wiedzieć, które mogą okazać się uczulające.
OdpowiedzUsuńOo niee, zapraszam częściej do mnie może uda mi sie Ciebie przekonać do jakiejś rośliny 🌿🌱😀
UsuńBardzo lubię takie posty :)
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, zaparaszam częściej w takim razie😀🌾
UsuńDobrze wiedzieć, choć ja akurat na rośliny nie mam uczulenia. Nie mam żadnej ze względu na czeste wyjazdy - nawet kaktus mi usechł :)
OdpowiedzUsuńEwa Jak to? Nie można się zniechęcać. Warto kupić jakiegos innego kaktusa może ten był już chory w momencie kupna? Powodzenia😊
UsuńPowiem Ci, że dla roślin trzymanych w domu to ja jestem większym zagrożeniem niż one dla mnie. Jakoś nie mogę utrzymać żadnego przy życiu.
OdpowiedzUsuńMelduję Gotowość jest kilka tekstów o roślinnych latwych w uprawie może coś Cię przekona😀
UsuńCiekawy artykuł , nie zdawałam sobie sprawy z tego
OdpowiedzUsuńBezglutenowe-bezlaktozowe fajnie że mogłam się przydać zapraszam częściej 🌿😊
UsuńNie wiedziałem że bazylia może uczulać. Człowiek uczy się każdego dnia :)
OdpowiedzUsuńA jednak :] Pozdrawiam :]
UsuńHmm, ja z kolei nie sądziłam, że kaktus może uczulać. Zawsze wydawał mi się taki... niegroźny, mimo swoich kolców. :) My co prawda po zakupie mieszkania jeszcze - wstyd się przyznać - nie wyposażyliśmy go w kwiaty, ale dzięki Twojemu tekstowi będę wiedziała, na jakie rośliny uważać i gdzie szukać przyczyn ewentualnej alergii, jeśli nagle by się pojawiła. Dzięki!
OdpowiedzUsuńKoniecznie trzeba nadrobić braki roślinne! Powodzenia i w takim razie zapraszam częściej może zainspiruje do zakupu:]
UsuńTego bym się po fikusach nie spodziewała! Moja mama ma sporo takich kwiatów, a przy tym ciągłe objawy uczulenia. Być może powinna pomyśleć o wyeliminowaniu niektórych roślin.
OdpowiedzUsuńWarto to poobserwować, może łatwo można się pozbyć uczulenia:]
UsuńPowiem tak - wyczerpujący wpis, ale warto go przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ama Nda
Wow nie wiedziałam o tylu rzeczach :) Super zdjęcia !
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam ze rośliny z którymi prawie codziennie mam do czynienia mogą uczulać!
OdpowiedzUsuńDobry artykuł :)
Roksana Świrczewski a jednak należy uważać☺
UsuńNiestety mam to samo ! Kocham rośliny, ale sama w mieszkaniu niestety mam ich bardzo mało, ze względu na moje dwa kochane zwierzaki.
OdpowiedzUsuńNo tak zrozumiałe :]
UsuńO kaktusach jeszcze nie słyszałam w tym kontekście! Szczerze mówiąc, obawiam się jednak, że u mnie tylko one miałyby warunki do przetrwania :P
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńTo może lepiej w ogóle roślin w domu nie trzymać :p Lepiej chyba zainwestować po prostu w oczyszczacz powietrza, widziałam na stronie zdrovi.pl że można już kupić od kilku stówek. A takie urządzenie jednak pomoże usunąć pyłki i oddychać komfortowo
OdpowiedzUsuń