Mimo tego, że raczej jestem tradycjonalistka
i mam ogromny szacunek do starych gatunków to lubię też nowości i nietypowe
perełki. Bez wątpienia taka rośliną jest pięknotka Bodiniera. Ten tekst
oczywiście dedykuje wszystkim pięknotką:]
Jest to krzew z rodziny werbenowatych (Verbenaceae), pochodzi z Chin. Roślina
osiąga do 3 m wysokości. Pędy są wzniesione, liście w kolorze zielonym ułożone
naprzeciwlegle, o kształcie owano-lancetowatym z ząbkowanym brzegiem. Okres
kwitnienia przypada od lipca do sierpnia. Kwiaty nie są zbyt atrakcyjne,
owłosione, początkowo zielone, później staja się lekko fioletowe.
Najefektowniej z całej rośliny wyglądają owoce. Są to fioletowe, okrągłe
pestkowe w kolorze fioletowym. Pozostają one na krzewie nawet do grudnia.
Pamiętajmy o tym, że roślina zapyla się krzyżowo i należy obok siebie posadzić
dwa egzemplarze.
Pięknotkę nie jest łatwa w uprawie w
naszym klimacie nie jest mrozoodporna. Na zimę lepiej jest ją okrywać
agrowłókniną, a dolne pędy kopczykować. Najlepsze będą dla niej miejsca ciepłe
i słoneczne. W zupełnie zacienionych słabo kwitnie. Dobrze aby podłoże było
żyzne, przepuszczalne o odczynie obojętnym. Bardzo dobrze wpływa na nią
nawożenie wieloskładnikowe oraz przycinanie. W pierwszym roku po posadzeniu
należy ją przyciąć nisko (nad 2-3 parą oczek), dzięki temu dojdzie do pobudzenia
rozkrzewiania u pięknotki.
Pięknotka Bodiniera
to wyjątkowo ozdobny krzew, można go sadzić na tle trawnika czy też jako
pojedyncze akcenty w różnych częściach ogrodu. Ważne aby nie sadzić jej na
wolnej narażonej na przeciągi powierzchni. O wiele łatwiejsza jest uprawa pojemnikowa
tego krzewu, gdyż w momencie niekorzystnych warunków roślinę zwyczajnie wnosimy
do pomieszczenia. Można ją wykorzystać we florystyce. Sprawdza się do suchych bukietów. Rozmnaża się przez
wysiew nasion, a także przez odkłady i sadzonki półzdrewniałe.
Czy
na Was pięknotka Bodiniera również zrobiła wrażenie? Ja jestem zachwycona. Może
uprawa nie należy do najłatwiejszych, jednak swoim wyglądem wynagradza ona
pracę jaka należy wykonać aby roślina rosła prawidłowo. Takie wyzywania są
ciekawe i uczą tego, że ogrodnictwo to skomplikowana dziedzina, która wymaga
dużo cierpliwości i ciężej pracy.
________________________
Zapraszam na mój Facebook: Wpuszczona w maliny
Zapraszam na mój Facebook: Wpuszczona w maliny
oraz Instagram: Wpuszczona w maliny
Pozdrawiam, M
Przepiekny krzew, nie widziałam takiego. uwielbiam ten kolor, moze dlatego tak mi sie podoba. Czytając twojego bloga chce sie ogrodu:-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! Nie widziałam jeszcze takiego krzewu, ale prezentuje się ślicznie!
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie!
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz o roślinach i pięknotka też piękna :)
OdpowiedzUsuńCoś pięknego... Mam co prawda piekielnie zimny klimat w ogrodzie, ale już zapisuję nazwę w kajeciku i wiosną zamówię. Serdeczności od Kasi :)
OdpowiedzUsuńjest piękna, musze koniecznie mamie ją pokazać ;)
OdpowiedzUsuńMa niesamowity kolor owoców.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę ta nazwę , ale z wyglądu jest mi dziwnie znajoma :)
OdpowiedzUsuń