Jedną
z podstawowych i obowiązkowych prac pielęgnacyjnych na jesień jest zagrabianie
liści. Pewnie większość, posiadaczy ogrodu zmaga się z tą czynnością. Co
zrobić z niepotrzebnymi liśćmi? Czy można je jakoś wykorzystać? Na to pytane
odpowiem w tym poście.
Przede
wszystkim jeżeli planujemy liście wykorzystać musimy
dokonać selekcji. Wszelkie uszkodzone, zgniłe, zamokłe i podejrzanie
wyglądające okazy musimy usunąć z naszego ogrodu. Niestety, ale mogą być
idealnym miejscem dla ukrycia jaj szkodników i zarodników grzybów.
A może być ich nie ruszać?
Jeżeli
planujemy w kolejnym roku zupełnie zmienić nasz ogród. Pozostawmy liście, nie zagrabiajmy
ich (jeśli oczywiści są one zdrowe). Ziemię jesienią jak i wiosną można przekopać
wraz z opadłymi liści. Dzięki temu dojdzie do rozluźnienia podłoża i wzbogacenia go w próchnicę.
Nie
zaleca się pozostawiania liści na trawnikach. Ich zaleganie ogranicza dopływ
światła i powietrza do trawy. Oczywiście większość z nas lubi mieć zagrabiony
cały ogród nie tylko obszar trawnikowy. Jednym ze sposobów wykorzystania liści
jest przeznaczenia ich na kompost
Kompost
z liści
Ciekawym wykorzystanie liście jest wykonanie z nich kompostu. Sposób bardzo ekologiczny i przydatny w każdym ogrodzie.
Najlepiej
umieścić go w kącie ogrodu na pryzmie lub w przeznaczonym dla tego pojemniku,
wyłożonym gałęziami dla lepszego przepływu powietrza. Niestety rozkład liści
trwa dość długo, wynika to z dużej zawartości garbników w liściach i
niekorzystnego stosunku węgla do azotu. Taki rozkład może trwać nawet do 3 lat.
Najszybciej degradacji ulegają liści drzew owocowych. Nie poleca się używać
liści orzecha włoskiego, ponieważ posiada on juglon który działa niekorzystanie
na wiele roślin. Liście na kompost powinny być rozdrobnione, najlepiej użyć do
tego rozdrabniarki do gałęzi czy odkurzacza ogrodniczego z funkcją
rozdrabniania. Jednak wiele osób zwyczajnie tnie liście nożyczkami, jednak jest to
praca dość mozolna. Pamiętajmy aby liście przekładać materiałem, który będzie
rozluźniał strukturę no korą, wiórami z drzew czy pędami bylinowymi. Warto
przekładać go także ziemią leśną lub już dojrzałym kompostem czy obornikiem.
Całość przyspieszy rozkład liści. Gotową pryzmę można przykryć folią (zrobić w
niej dziurki aby dochodziło powietrze), raz na jakiś czas podlewać woda i
przerzucać. Na zimę najlepiej okryć całą pryzmę kompostową słomą lub agrowłókniną.
Zdrowe liście idealnie sprawdzą się także jako materiał do ściółkowania roślin na rabacie. Dzięki temu ochraniamy szyjki korzeniowe przed uszkodzeniem mrozowym. Liście podczas upływu czasu ulegną rozkładowi i wzmacniają podłoże. Ściółkowanie liśćmi zmniejsza erozje gleby i rozwój chwastów.
Chyba warto zastanowić się aby w tym roku w końcu w jakiś ciekawy sposób wykorzystać liście opadłe z drzew w naszym ogrodzie. Może to być dobry aerobik na świeżym powietrzu, który bez wątpienia dostarczy nam endorfin na jesienną słotę.
_________________________
Pozdrawiam, M
Zapraszam na mój Facebook: Wpuszczona w maliny
oraz Instagram:Wpuszczona w maliny
Pozdrawiam, M
Zapraszam na mój Facebook: Wpuszczona w maliny
oraz Instagram:Wpuszczona w maliny
Szkoda, że rozkład liści trwa tak długo, ale na pewno warto je wykorzystać w swoim ogrodzie.
OdpowiedzUsuńFajny, ciekawy wpis. Nie wiedziałam, że pozostawienie liści i przekopanie ich z ziemią ma dobry wpływ na wiosnę. Kiedy byłam młodsza zbierałam najładniejsze liście i suszyłam całą zimę w książkach, na wiosne podpisywałam i oprawiałam w segregatorze :)
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie, wcześniej nie zastawiałam się nad tym :)
OdpowiedzUsuńMoi dziadkowie są mistrzami od ogródkowego recyklingu - zapytam, czy robią też odzyskiwanie liści :D
OdpowiedzUsuńWspaniały wpis, u mnie liście tylko i wyłącznie w celach dekoracyjnych, ale u moich rodziców mają zdecydowanie większe zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis dla wszytskich którzy nie mają pomysłu co zrobić z liśćmi. To chyba największy dylemat w sezonie jesiennym.
OdpowiedzUsuńCiekawe porady :)
OdpowiedzUsuńCiekawy poradnik.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i dzięki za dopisek o liściach orzecha, mam właśnie go w ogrodzie, wiec bede uważać, by te liscie pominac
OdpowiedzUsuńJa nie sprzątam ogrodu jesienią. Liście zgrabiam z trawnika (pozostawienie ich tam na zimę, jak napisałaś, z pewnością by mu nie posłużyło). Liście z trawnika (a mam ich mnóstwo, rosną u mnie wielkie brzozy) wrzucam na rabaty. Chronią rośliny i różne stworzonka i rozłożą się, użyźniając glebę. Według mnie to zdrowsze dla ogrodu, resztki sprzątam wiosną.
OdpowiedzUsuńBiorę liście od sąsiadów i część z nich wrzucam do mieszanego kompostu. Kompost z samych liści ma mało składników odżywczych w odróżnieniu od zwykłego, ale poprawia strukturę gleby, można go stosować jako ściółkę.
Z ogrodu usuwam tylko liście dębowe (też mam ich dużo), bo z nimi problem jak z orzechowymi.
Z pewnością opadłe liście warto wykorzystywać w ogrodzie, podpisuję się pod Twoim zaleceniem!
Bardzo ciekawy wpis, ja zdecydowałam się w tym roku zrobić kompostownik z liści, fakt rozkładają się dość wolno, ale przynajmniej co czegoś się przydadzą :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo i kto został z liśćmi do dzisiaj ? :)
OdpowiedzUsuń