sobota, 5 listopada 2016

Królowa jednej nocy

W ostatnim czasie stałam się ogromną fanką pewnego serialu. Mowa tu o tureckim hicie ,,Królowa jednej nocy”. Myślę, że nie bez przyczyny piszę dziś o tym. Nazwa serialu pochodzi od pewnego kwiatu jakim jest Epiphyllum oxypetalum. Niestety nie ma ona polskiej nazwy. Potocznie zwana jest kwiatem jednej nocy, czy też królową jednej nocy. Jest to oczywiście ściśle powiązane z wątkiem w filmie.


Jest to roślina pochodząca z rodziny kaktusowatych. Jest epifitem czyli rośnie na innej roślinie jednak nie jest pasożytem. Odżywia się samodzielnie. W naturze występuje w tropikalnych dżunglach. W Polsce bardzo rzadko spotykana. Niestety nigdy nie miałam okazji jej podziwiać. Jednak patrząc na zdjęcia zupełnie mnie urzekła. Niestety informacji na temat tej rośliny mam niewiele. Wiem, że są odmiany o kwiatach białych i czerwonych. Kwitną oczywiście raz do roku i trwa to jedynie kilka godzin, na pędach dwuletnich. Kwiaty mają niesamowicie piękny zapach, waniliowy ale delikatny. Wielkość kwiatów może dochodzić do 20 cm. Kielich otwiera się szybko oraz szybko zamyka i usycha. Myślę, że to niezwykłe zjawisko. Wrzucam link do wideo, gdzie można to podziwiać w przyspieszeniu. Ta roślina bezwzględnie wynagradza długi czas oczekiwania na kwiaty ich wyglądem. Poszukam może gdzieś uda mi się zdobyć szczepkę i sama spróbuję ją hodować. A tym czasem wracam do kontynuowania kolejnego odcinka ,,Królowej jednej nocy”.





Pozdrawiam, M

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz